Podczas pobytu we Frankfurcie nad Menem, zapragnęliśmy odpocząć od krajobrazu szklanych domów, górujących nad miastem drapaczy dotykających chmur.
Ponad godzinna jazda z finansowej stolicy Niemiec, doprowadziła nas do miejsca wyjętego niczym z południa Europy. Heidelberg, bo o nim mowa, przywitał nas falą ciepła, osładzając przelotny deszcz.

a

Poznawać uroki miasta rozpoczęliśmy od jego drugiego brzegu tj. idąc Ścieżką Filozoficzną (Philosophenweg) ciągnącą się wzdłuż płynącej tu rzeki Neckar. Jak wieść niesie, uczeni z tutejszego uniwersytetu przechadzali się tą trasą w poszukiwaniu inspiracji.

a

a

Jak się później okazało Heidelberg to najcieplejszy punkt na mapie pogodowej Niemiec. Dlatego wzdłuż malowniczej ścieżki, napotkamy rośliny typowe dla klimatu śródziemnomorskiego, takie jak drzewa migdałowe i figowe, cytryny, cyprysy czy juki.

a

Szlak oferuje wspaniałe, panoramiczne widoki na miasto, rzekę i zamek (Schloss Heidelberg).

a

a

Ruiny zamku (Heidelberger Schloss), spoglądają na miasto ze wzgórza Königstul. Zbudowana z czerwonego piaskowca budowla, wtopiła się w otaczającą zieleń lasów. Na terenie obiektu, w XVII w. mieścił się jeden z najwspanialszych ogrodów w Europie (Hortus Palatinus), nazywany wtedy „ósmym cudem świata”. Kolejną ciekawostkę kryją piwnice obiektu, w których zlokalizowana jest największa na świecie beczka do wina (Großes Fass). Została ona wykonana ze 130 dębów, i ma pojemność ponad 220 tys. litrów. Drewniana konstrukcja na przestrzeni lat, napełniana była tylko trzy razy, ponieważ zawsze występowały problemy z wyciekami. Na jej grzbiecie, zamontowana jest platforma, która służyła niegdyś jako parkiet do tańca. Poza tym „Heidelberger Schloss” mieści Muzeum Aptekarstwa (Apothekenmuseum).
Obiekt zrujnowali Francuzi w XVII w. podczas wojny palatynackiej. Kilka dekad później, pożar powstały od uderzenia pioruna dopełnił dzieła zniszczenia.
Niestety budowla podczas naszego pobytu była zamknięta, ze względu na trwające prace remontowe.

Stary Most (Alte Brücke) przewieszony nad rzeką Neckar, łączy starą część miasta z nową.

Kamienna statua bogini Ateny (łac. Minerva)

Fundatorem XVIII w. mostu był filantrop, mający dziesiątki tytułów m.in. księcia, palatyna, hrabiego, markiza itd. Karol IV Teodor, stąd jego nazwa Most Karola lub Stary Most.

a

„Małpa” na Starym Moście (Brückenaffe) to dość osobliwa atrakcja miasta. Pojawiła się w XV w. wraz ze wzniesieniem jednej z wież. Jak mówi legenda, kiedy w walce z wrogiem, funkcja militarna baszty zawodziła, na pomoc przychodziła małpa, która najeźdźców zabić miała… śmiechem.
Późniejsza lokalizacja rzeźby nie była przypadkowa. Jej usytuowanie „czterema literami” w kierunku Moguncji, było „pozdrowieniem” mieszkańców Heidelbergu, do sprawujących tam władzę biskupów. Lustro w dłoni zwierzęcia, zachęcić miało odwiedzających do krytycznej autorefleksji.
Dziś statua jest popularnym punktem na turystycznej mapie miasta. Mówi się, że jeśli dotkniemy jej rogów, to powrócimy do Heidelbergu. Potarcie lustra, sprawi, że staniemy się bogaci, a poprzez głaskanie myszy będziemy mogli szczycić się „Kartą dużej rodziny” i wieloma świadczeniami „800+”.

a

a

a

Heidelberg to miasto studentów. Tutejszy uniwersytet został założony w 1386 roku, co czyni go najstarszą szkołą wyższą w Niemczech i jedną z najstarszych w Europie. O jego niezwykle wysokim poziomie nauczania świadczy fakt, iż aż 56 laureatów Nagrody Nobla było związanych z samą uczelnią lub miastem.
Wśród wielu tęgich umysłów (myślicieli, pisarzy, lekarzy, itd.) kształcących się w murach uczelni, znalazł się poeta Adam Asnyk, który także obronił tu doktorat z filozofii.

a

Hauptstraße to główny deptak miasta, pełny restauracji, kawiarni oraz kramów. Spacerując tu, warto spojrzeć w górę, bo ulica kryje wiele wspaniałych architektonicznych perełek.

a

a

Od Hauptstraße odchodzi wiele urokliwych, mało uczęszczanych, brukowanych alejek.

a

Kościół Świętego Ducha

Siedząc na rynku Marktplatz, po raz ostatni przyglądamy się majestatycznym, malowniczym ruinom zamku, które w XIX wieku stały się symbolem niemieckiego romantyzmu, stanowiąc dla wielu artystów źródło inspiracji.
Johann Wolfgang von Goethe uważał pełny zieleni, zabytków, nauki i kultury Heidelberg za „coś idealnego”.
Wyjątkowość miejsca dostrzegli też Adam Mickiewicz z Antonim Edwardem Odyńcem, którzy zatrzymali się tu podczas swojej podróży po Europie. Nad rzeką Neckar regularnie kurował się Zygmunt Krasiński.
W 1835 r. miasto wizytował Fryderyk Chopin. Jego koncert uznano w tamtym czasie, za jedno z najgłośniejszych wydarzeń towarzyskich. Było to podziękowanie Polaka dla miejscowego doktora za wyleczenie palca. Drogi obu panów skrzyżowały się wcześniej, w drodze muzyka na występ w Paryżu. Wtedy to F. Chopin doznał kontuzji, którą kompleksowo zajął się ów medyk. Lekarz nie chciał słyszeć o zapłacie, a pianista o wolontariacie. Stanęło więc na koncercie, który zagrał Polak w…salonie doktora, w jego domu w Heidelbergu.
W 1927 r. na odbywający się tu zjazd Unii Intelektualnej przybył poeta, współtwórca grupy literackiej „Skamander” – Jarosław Iwaszkiewicz. I to właśnie jeden z jego licznych tekstów, na temat fascynacji baśniowym, nadreńskim klimatem miasta, jest najlepszym podsumowaniem naszej wycieczki.
„Heidelberg jest najcieplejszym miastem Niemiec, otwartym już ku południowi, i w takie ciepłe jesienie jak ta, którą przeżyłem w „Schlosshotelu”, wydaje się po prostu, że dolina zielonej rzeki otwiera się gdzieś wprost ku Italii i że ciepły powiew powietrza, który omywa rude stoki winnic, przychodzi wprost z oddechu antycznej bogini, która dyszy pełnymi piersiami gdzieś daleko, na niedostępnym Południu”.
Jarosław Iwaszkiewicz – „Książka moich wspomnień”, dz. cyt., s. 294.

a

Galopem wróciliśmy z Heidelbergu do Frankfurtu.
PS
Miasto „umie” w drukowanie. Przypomina o tym S-Printing Horse będący jedną z rekordowych (pod względem rozmiarów) rzeźb konia na świecie. Skonstruowana ze stali nierdzewnej i aluminium konstrukcja, jest hołdem dla samego procesu drukowania. Oczy konia skanują, korpus robi za głowicę, ogon zwierzęcia to księga ukazująca dalsze etapy przetwarzania. Skrzydła, które pozwalają mu galopować symbolizują szybkość samego procesu. Kopyta natomiast zawierają skamieniałości, odkryte podczas prac archeologicznych. Kolejnym ciekawym akcentem miłośników skrótu klawiszowego „CTRL + P” jest powstały na początku 2024 r. w Heidelbergu największy na świecie budynek wykonany w technice druku 3D „Wavehouse” (9 m wysokości, 11 m długości oraz 54 m szerokości).